VOUCHER SPACERUJ Z FRAJDĄ
Home Menu

Wyszukiwanie po miejscu:

NAWET GDY POPEŁNISZ TEN STRASZNY BŁĄD, DO KOŃCA WALCZ O MARZENIA!

napisano: 07 kwietnia 2017
kategoria: Jadę w świat
NAWET GDY POPEŁNISZ TEN STRASZNY BŁĄD, DO KOŃCA WALCZ O MARZENIA!
    Ależ byłam z siebie dumna! Czekała nas ponad trzytygodniowa wyprawa wzdłuż zachodniego wybrzeża USA, a ja zapakowałam całą naszą 5. osobową rodzinę w dwie niewielkie walizki. Tak jak chciałam. Zbliżał się wieczór. Dzieci kładły się już spać. Z podekscytowania ciężko im było zasnąć, ale próbowały ze wszystkich sił, wiedząc, że  następnego dnia trzeba wstać o 4 nad ranem. W domu zapanował spokój i porządek. Na środku salonu dwie wspomniane walizki, na kanapie przygotowane ubrania na podróż, obok bagaże podręczne. Jeszcze tylko kanapki oraz parę innych drobiazgów i można wyruszać.  - Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam - powiedziałam lekko podenerwowana. - Kotek, najważniejsze, by mieć paszporty. Cała reszta jest nieważna. Wszystko inne można kupić - odparł mój mąż.  Ma rację   - pomyślałam. Sprawdziłam zatem paszporty. Czy zabrałam na pewno te z wizą? Przejrzałam je po raz kolejny. Nie pamietam już który. Tak. Jest pięć. Każdy z wizą. Jest wspaniale. Chyba czas się położyć.    O wyjeździe do Stanów myśleliśmy już długi czas. Trzy lata temu zapadła decyzja, by zacząć gromadzić środki finansowe ...

WEEKEND Z ANGIELSKIM DLA DOROSŁYCH

napisano: 03 kwietnia 2017
kategoria: Za górami za lasami
WEEKEND Z ANGIELSKIM DLA DOROSŁYCH
    W ostatnim czasie życie goni jak szalone. Praca, dom, dzieci. Często brakuje czasu dla siebie. Jesienią miałam okazję brać udział w weekendzie dla dorosłych z językiem angielskim i dziś uważam, że to była jedna z najlepszych rzeczy jaką mogłam sobie zafundować. To było 2,5 dnia ciągłej konwersacji wyłącznie po angielsku, w świetnym towarzystwie, z grami, rozmówkami, gotowymi pysznymi posiłkami i cudnym krajobrazem za oknem. Wciąż czuję niedosyt, a to dlatego, że takiej efektywnej nauki chciałoby się więcej. Dlatego też planuję kolejny raz uczestniczyć w podobnym weekendzie. Wszystkim gorąco polecam.    Oto opinia, jaką wystawiłam dla American School i Margot Turzyński za profesjonalnie przygotowany jesienny weekend z językiem angielskim dla dorosłych. To jednak i tak tylko cząstka dobroci jaką mogłabym napisać. Margot to bardzo młoda osóbka. Mnie jednak ujęła i pozytywnie zaskoczyła konsekwencją, pracowitością oraz posiadaną wiedzą. Na rynku działa od niedawna. Poznałyśmy się rok temu przy okazji obozu językowego, w którym wzięły udział moje dzieci. Jesienią postanowiłam zrobić coś dla siebie. To był moment, gdy bardzo potrzebowałam pobyć sama, bez dzieci. Połączy...

WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. VII

napisano: 25 marca 2017
kategoria: Jadę w świat
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. VII
  To już mój ostatni wiedeński wpis. Wiedeńska przygoda dobiega końca. Ale to nie znaczy, że odkryłam przed Wami wszystkie wiedeńskie karty. To niezwykłe miasto ma jeszcze wiele do zaoferowania. Myślę, że zdecydowanie więcej niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. W tym wpisie chciałabym choć krótko napisać Wam jeszcze o miejscach w których byliśmy, obok których przechodziliśmy, o których wiemy, że koniecznie kiedyś jeszcze trzeba do nich zawitać. Zachwytu ciąg dalszy. Zapraszam.     1. STEPHANSPLATZ I KATEDRA ŚW. SZCZEPANA   Stephansdom, czyli Katedra św. Szczepana to dla wielu symbol Wiednia. Zachwyca zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Cudem przetrwała liczne burze dziejowe, do dziś ciesząc swym pięknem mieszkańców i turystów. O jej ciekawej historii warto poczytać. Warto też pokonać 343 schody wspinając się na jedną z jej wież, by móc podziwiać wspaniałą panoramę Wiednia. Wejście dla naszej 5. osobowej rodziny kosztowało 12 €. I tu mała ciekawostka. Na szczycie wieży znajduje się mały sklepik z pamiątkami. Było to dla mnie zaskoczeniem. Wspięłam się już na wiele takich kościelnych wież, ale coś takiego widziałam pierwszy r...

WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. VI

napisano: 24 marca 2017
kategoria: Jadę w świat
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. VI
  Wydawałoby się, że w Wiedniu nic nie jest w stanie już zaskoczyć. Że ma on „własną, wyrobioną markę”. To elegancja, cesarskie zabytki, biel i pewna architektoniczna spójność. Nic bardziej mylnego. Wiedeń wciąż odkrywa przed turystą nowe karty. Tym razem jest to kolorowy dom jak z bajki - Hudertwasser Haus. Idealny dla tych, którzy wciąż poszukują nowych wrażeń.   To w zasadzie budynek mieszkalny wykonany w 1985 roku na zamówienie władz miasta. Został wzniesiony przez artystę Friedensreicha Hudertwassera, którego pragnieniem było przeciwstawić się współczesnej bezdusznej architekturze. W rezultacie powstał bajeczny nieregularny, wielobarwny budynek z cebulastymi hełmami oraz obrośniętymi zielenią tarasami na dachu. Artysta konsekwentnie wcielił w życie ekologiczne ideały oraz reguły swojej sztuki głoszące, że prosta linia jest bezbożna. Jaki jest tego efekt? Podobno budynek wzbudza tyle samo zachwytu co niesmaku. By jednak wyrobić sobie na ten temat własne zdanie nie pozostaje nic innego jak tylko się tam wybrać.    Nam to miejsce bardzo przypadło do gustu. Szkoda, że spędziliśmy tam zaledwie nasze ostatnie 20 wiedeńskich minut. Czułam tam spokój i do...

WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. V

napisano: 20 marca 2017
kategoria: Jadę w świat
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. V
    Podróże to nie tylko zwiedzanie, poznawanie historii nowych miejsc, ich smaków i ludzi, ale także zwykła, beztroska zabawa. Gdzie zatem w Wiedniu jest to o czym marzy każdy maluch? Gdzie można poszaleć, podnieść adrenalinę, świetnie się pobawić? Okazuje się, że jest tam takie miejsce. Nawet sporych rozmiarów. Nazywa się Prater.    Prater, czyli dawne dworskie tereny łowieckie, to dziś bardzo głośna dzielnica rozrywki znajdująca się na północny wschód od Ringu, po drugiej stronie Kanału Dunajskiego. Zajmuje prawie połowę wyspy na Dunaju - z jednej strony ogranicza ją kanał, z drugiej koryto rzeki. Miejsce to szerokiej publiczności zostało udostępnione dopiero w 1766 roku dekretem cesarza Józefa II i od tego czasu stało się ulubionym miejscem podmiejskich wypadów. Dziś są tu: wesołe miasteczko, stadion, basen kąpielowy, pola golfowe, tor wyścigów konnych, muzeum Prateru, planetarium i restauracje. W kilku słowach jest to idealne miejsce na aktywny wypoczynek.    Po kilku dniach spędzonych przez nas w tym eleganckim mieście Wiedniu jakże wiele wyobrażałam sobie na temat wesołego miasteczka Volksprater, do którego tak bardzo pragnęły p&o...

SPACER PO GDYNI: WIOSNO, GDZIE JESTEŚ?!

napisano: 18 marca 2017
kategoria: Autobusem po Trójmieście
SPACER PO GDYNI: WIOSNO, GDZIE JESTEŚ?!
  Frajdowicze!  Po pierwsze wszystkich tych, którzy nie mają FB i tych, którzy jeszcze nie słyszeli o moim nowym cyklu pragnę poinformować, że od 1 marca na Fb Frajdy pojawia się w każdą środę krótka transmisja na żywo z moich wycieczek z moją czterletnią córeczką pod hasłem "Wiosno, gdzie jesteś?!". Naszym celem jest oczywiście poszukiwanie wiosny, ale przede wszystkim zainspirowanie rodziców i dziadków do takiej wspólnej aktywności z dzieckiem. Od dawna uważam, że rodzinne wycieczki niezwykle pogłębiają więź rodzica z dzieckiem. Podpowiadam zatem gdzie i jak pojechać. ZAJRZYJCIE TU NA FB.    Po drugie skoro wiosna tuż tuż wpadłam na pomysł, by kolejna transmisję na żywo zrobić w większym gronie. Dlatego też utworzyłam następujące wydarzenie:   Wiosna tuż tuż! Słońce coraz wyżej. W sercu radość ogromna! Z tej okazji zapraszam wszystkich serdecznie na krótki rodzinny spacer po Gdyni, a dla chętnych udział w kilkuminutowej transmisji na żywo ze spaceru na FB Frajdy nad morzem.    Drodzy Rodzicie, drogie Mamy. Ten spacer to wspaniała okazja szczególnie dla Was. Macie ochotę wyjść na dłużej i gdzieś dalej z dzieckiem z domu,...

WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. IV

napisano: 25 lutego 2017
kategoria: Jadę w świat
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ. IV
    Mnnniam! Słodko się zrobiło. Oj słodko! Tłusty Czwartek, ostatnia sobota karnawału. Szaleństwo! A ja postanowiłam na dokładkę narobić Wam smaku na …. wiedeńską słodką rozkosz. Bo tak się składa, że wiedeńczycy chyba jak nikt inny na świecie kochają kawiarnie. A jeśli kawiarnie, to i przepyszną kawę i ciasta.    Już w drodze, przeglądając przewodniki, wertując kartka po kartce ciekawe książki poświęcone Austrii, wiedzieliśmy, że kawiarnie są w Wiedniu ważne tak samo jak to całe zamieszanie z Habsburgami czy Mozartem. Pewien wiedeński poeta, Peter Altenberg napisał kiedyś takie słowa:   Masz zmartwienie, takie czy inne? Do kawiarni! Nie przyszła na spotkanie i powód cię nie przekonuje? Do kawiarni! Masz znoszone buty? Kawiarnia! Zarabiasz czterysta koron, a wydajesz pięćset? Kawiarnia! (fragment wiersza Kaffeehaus).   Zdaje się, ża kawiarnia to lek na całe zło. I cóż się dziwić. Kto ich nie kocha! Kawiarnie można spotkać w całej Austrii, ale to przede wszystkim wiedeńska instytucja - przeczytaliśmy. Podobno powstanie pierwszej kawiarni w Wiedniu przypisuje się Polakowi.  Miało to miejsce krótko po oblężeniu miasta w 1683 roku. Turcy, ucie...

LOKS z Krainy Otwartych Okiennic

napisano: 17 lutego 2017
kategoria: Cekinada
LOKS z Krainy Otwartych Okiennic
  Doskonale pamiętam jak się poznałyśmy. Agnieszka z Lilki Szpilki włączyła się w akcję dekorowania ulicy Starowiejskiej robótkami ręcznymi. Pnie drzew, płoty i inne przychodnikowe elementy stać się miały choć na chwilę wielobarwnym, tęczowym  obrazkiem. W tym szalonym eksperymencie mógł wziąć udział każdy. Ani sekundy nie zastanawiałam się, by w nim uczestniczyć. A że miałam jeszcze tego dnia zakupić kapelusz na sopockie wyścigi konne w sklepie znajdującym się tuż przy Starowiejskiej to świetnie się składało. Zabrałam najstarszą córkę i trolejbusem z Dąbrowy ruszyłyśmy do Śródmieścia Gdyni.   Pogoda jednak spłatała figla. To była lipcowa sobota, ale lało jak z cebra. Chętni przybyli na wydarzenie najwięcej czasu spędzili w lilkowej Werandzie, niewielkim pomieszczeniu, ale tak miłym i przytulnym, że chciało się tylko założyć bambosze i zasiąść w wygodnym fotelu z ciepłą herbatką w dłoni. Jak u babci. Było nas kilka osób: same panie i małe damy. Wspólnie tworzyłyśmy, rozmawiając, śmiejąc się. I już miałam się z córką zbierać się domu, gdy nagle w drzwiach stanęła drobna istotka z wielką maszyną do szycia w dłoni.  Co za pogoda...
123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142434445464748495051525354555657585960616263646566676869707172737475