
Pogoda jak widać w kratkę, więc gdy tylko parę dni temu nastał dzień upalny zapakowałyśmy się naprędce w wielką torbę i pojechałyśmy łapać cudowne promienie słoneczne na plażę miejską w Gdyni. Gdy na taką wyprawę jedzie z nami nasz król tata (prawie każda bajka zaczyna się następująco: Dawno dawno temu żył sobie król, który miał trzy piękne córki…, u nas jest jak w bajce ) wówczas udajemy się na plaże oddalone nieco od Trójmiasta. Mamy taką swoją ulubioną miejscówkę w Karwieńskich Błotach 2. Czysty piasek i otwarte morze. Jeśli jedziemy same, zostaje nam wcale nie gorsze rozwiązanie: autobus, trolejbus czy „eskaemka” i strzeżone plaże miejskie – czysty piasek i śliczna zatoka.
Jak już wcześniej wspomniałam, zapakowałyśmy najpotrzebniejsze rzeczy: ręczniki, koc, stroje kąpielowe, kapelusze, krem z filtrem, dmuchane zabawki, kanapki, wodę mineralną i obiadek dla najmłodszej, następnie z centrum Dąbrowy udałyśmy się trolejbusem 24 do centrum Gdyni. W obawie, że tak dobra pogoda szybko minie pojechałyśmy na plażę najbliższą domu, by jak najszybciej skorzystać z kąpieli słonecznej i wodnej.
Strzeżona plaża miejska w Gdyni okazała się...