
Od kilku lat szczęśliwie udaje nam się spędzić przynajmniej tydzień wakacji w polskich górach. Tak też stało się w tym roku. Planując wyjazd na cztery tygodnie przed, zapadła decyzja by odwiedzić Wisłę - miasto czekoladowego Adama Małysza, protestantów i źródeł rzeki Wisły. Przygotowania nie trwały długo. Pomimo, że jechaliśmy sporą ekipą udało się łatwo zarezerwować odpowiednio duże pokoje w dogodnie położonym pensjonacie. O szczegółach zakwaterowania, planie podróży napiszę później. W tym poście chciałabym Wam przedstawić co, oprócz odpowiednich butów, kurtki przeciwdeszczowej, zestawu leków i plecaka zawsze zabieram ze sobą na taką wyprawę, pamiętając o tym, by bagaż nie był zbyt wielki:
1. Dobre przewodniki – jako, że takie wyjazdy organizuję zupełnie sama, bez tego właściwie się nie ruszam, zwłaszcza w góry. Tam potrzebne są dobre mapy, odpowiednio rozpisane propozycje spacerów, tras, szlaków. Dodatkowo wiedząc, w jaki rejon jadę, przygotowuję sobie taką małą ciekawą ściągę o florze i faunie danego miejsca. I tak jadąc w Beskid Śląski przygotowałam informacje o najciekawszych mieszkańcach Parku Krajobrazowego wspomnian...