Marzy Ci się wycieczka do miasta po brzegi wypełnionego ciekawą historią, cudowną muzyką, piekną architekturą, muzeami i wspaniałymi deserami? Planujesz wypad do Wiednia? Bez względu na to czy chcesz tam jechać sama, z przyjaciółmi, czy z dziećmi ten wpis jest dla Ciebie. To skarbnica wiedzy. Dowiesz się zorganizować zwiedzanie, jak przemieszczać się po mieście, gdzie zajrzeć, gdzie smacznie zjeść i wiele innych. Zebrałam tu wszystkie moje wiedeńskie wpisy. Zapraszam!
Przed każdym większym wyjazdem staram się dużo czytać o miejscu, do którego chcę się udac. To bardzo wzbogaca wycieczkę. Wrażenia i emocje są intensywniejsze. Zobacz jakie książki polecam:
JAK PRZYGOTOWAŁAM SIĘ DO WYJAZDU DO AUSTRII
A oto jak jedna z nich szczególnie przypadła nam do gustu i umilała drogę samochodem:
Planujesz wyprawę samochodem? Zobacz gdzie po drodze możesz się zatrzymać:
Jak zwiedzać, jak zaplanować każdy dzień, jak korzystać z komunikacji miejskiej i inne, czyli:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.I - KILKA PRAKTYCZNYCH PORAD
Wiedeń to niezwykle ciekawa historia rodu Habsburgów. Pałace, komnaty, apartamenty, kosztowności, miejsca pochówku zdradzają tajemnice o jakich nie miałaś pojęcia. Gdzie warto zajrzec, co zachwyca, skąd pozostana piękne wspomnienia? Odpowiedź znajdziesz poniżej:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.II - ŚLADAMI HABSBURGÓW
Wiedeń nie istnieje bez pięknej muzyki poważnej. On wciąż nią żyje. Słychać ją wszędzie. Na każdym rogu. Zresztą nie tylko słychać. Także widać. Jak to możliwe? Przekonaj się:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.III - ŚLADAMI MUZYKI
Wiedeń to nie tylko rozkosz dla duszy, ale i dla ciała. Takich smakowitości, czekoladowych deserów jakie tam można skosztować próżno czasem szukać w innych miejscach. Oto lista świetnych kawiarnia i cukierni:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.IV - SŁODKI WIEDEŃ
Oto komentarze, które pojawiły się na FB:
...ten Polak nazywał się Jerzy Franciszek Kulczycki (są też wersje Kólczycki lub Kolczycki) i podobno był on przodkiem naszych dwóch kolegów, z których jeden prowadzi we Wrzeszczu Willę Ewę (pensjonat z restauracją) - ich korzenie wywodzą się z Ukrainy. Kolschitzky to jest zniemiecczona wersja jego nazwiska. Dziś we Wiedniu jest nawet jego ulica, która dochodzi do Favorittenstrasse w 10 bezirku...
I przyszedł czas na zabawę. Oto miejsce nie tylko dla dzieci, także da dorosłych:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.V - PRATER
...Byliśmy tam kilkakrotnie, parę razy dla zabawy, parę - z powodów czysto gastronomicznych. Jestem wielką fanką LANGOS -y a na Praterze zawsze można je kupić. Więc bywało, że jechaliśmy tam specjalnie na mojego "placka". Przy kolejnej wizycie we Wiedniu też pojedziemy na Prater, bo niedawno Makłowicz prezentował tamtejszy Schweizerhaus. To prawdziwe królestwo pięknej GOLONKI!...
...Z tą oryginalnością to do końca nie wiadomo, kto wymyślił go pierwszy: Austriacy czy Włosi. Schnizel czy Cotolleta coś tam Milanese. Podobno historycy nie są zgodni. Jedno jest pewne. Określenie Wiener Schnizel jest prawnie chronione. Kotlety muszą być cielęce. Jest nawet specjalna komisja, która to kontroluje!!!!!! Nieźle, prawda? Kotlety wieprzowe mogą nazywać się " schnizel na sposób / styl wiedeński...
Dla tych, którzy choć na chwilę chcą odetchnąć od białego, eleganckiego miasta, od cesarskich zakamarków jest Hudertwasser Haus:
WIEDEŃ W 7 ODSŁONACH - CZ.VI - HUDERTWASSER HAUS
To nie wszystko. Wiedeń jest jeszcze pełen cudowności. Oto czym jeszcze można się tam zachwycić:
WIEDEŃ Z DZIECKIEM W 7 ODSŁONACH - CZ.VII - CO JESZCZE?
...Często chodzimy naszymi utartymi szlakami. Ale zasadniczo podczas każdej z wizyt poznajemy coś nowego. Wiedeń jest tak ogromny, że chyba nie jesteśmy w stanie go całego poznać. Mamy tam też swoje ulubione miejsca, które zawsze odwiedzamy. Ja np. kocham Karlskirche - niesamowite wnętrze i ten "podniebny" spacer tuż pod kopułą z przepięknymi freskami na wyciągnięcie ręki. A jak pójdzie się tam o odpowiedniej porze to w górnej części ołtarza, przez symbol Boga - gołębicy pięknie wpadają promienie słońca!!!!! Widok jest bajeczny. Lubimy ogrody Belwederu czy Stadtpark.... Lubimy pić kawę w Gloriette. Bardzo podoba się nam ZOO w Schonebrunnie. Piękna architektonicznie jest motylarnia przy Hofburgu. Na wspomniane Muzea przy placu Marii Teresy trzeba mieć co najmniej 2 dni (po jednym na każde). Muszę przyznać, że dla mnie już samo wejście tam odbiera mowę - wnętrza, a zwłaszcza klatki schodowe to już są dzieła sztuki a zasoby muzealne to już inna para kaloszy. Za każdym razem "szlifujemy" Ringstr ...I jeszcze wracając można przejść przez Volksgarten i jego piękne rozarium !!!!!!!... Po tych wszystkich wizytach w Wiedniu mam też wrażenie, że właściwie nie trzeba tam nawet chodzić od muzeum do muzeum. Wystarczy po prostu chodzić. Architektura starego Miasta jest tak monumentalna i zapierająca dech, że właściwie obojętnie, którą ulicą się pójdzie - wystarczy się rozglądać i chłonąć i już. A wieczorem - wtedy dopiero jest pięknie !!!!!!!! A jak ktoś się zmęczy to polecamy relaksujący spacer po Kurparku Oberlaa lub moczenie się w solankach w tamtejszym kompleksie basenów otwartych i zamkniętych. Jak widzisz - jeszcze dużo macie do obejrzenia....
Udanej, wspaniałej wycieczki!
