VOUCHER SPACERUJ Z FRAJDĄ
Home Menu
MUZEUM=BOMBONIERKA, czyli relacja ze spotkania z rodzicami w Makarace
napisano: 17 grudnia 2015
kategoria: Autobusem po Trójmieście
MUZEUM=BOMBONIERKA, czyli relacja ze spotkania z rodzicami w Makarace
Kto wie? Może gdybym miała dom  z wielkim ogrodem nie włóczyłabym się tyle z dziećmi po trójmiejskich ulicach. Ale nie mam. Mieszkam na czwartym piętrze, na poddaszu, które latem bywa tak gorące, że tylko marzę, by na całe dni uciekać na zewnątrz. I wtedy nie ma to jak dobra, ciekawa wycieczka. Gdynia, Sopot, Gdańsk i dalej. Długi spacer albo plaża, jakieś muzeum, może trampolina i jeszcze lody. A najlepiej wszystko razem w pakiecie. Całkiem tanio, miło i nigdy tak samo. I z pewnością nie nudno. I interesująco. I zaskakująco, wciągająco, odkrywczo. Fantastycznie! Przygotowując się do wtorkowej prezentacji w Makarace pod hasłem Mamy FRAJDĘ w Muzeum przekopałam tysiące zdjęć zrobionych w ciągu ostatnich 8 lat. Uświadomiłam sobie jak wiele przeżyłam już z moimi dziećmi.  Czy była mi potrzebna do tego wielka fortuna? Nie. Jedynie chęci. I tak sobie myślę: czym jest dla nas muzeum? Doszłam do wniosku, że to jak prezent niespodzianka od zupełnie nieznanej osoby. Albo nie. To jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz co wyciągniesz. O tak! To jak bombonierka.   MUZEUM = BOMBONIERKA Cała jestem w skowronkach! Czuję się niezwykle szczęśliwa z tego powodu, że we wtorek mogłam z tak fantast...
ZIMOWY OBÓZ JĘZYKOWY DLA DZIECI W WIEŻYCY
napisano: 10 grudnia 2015
kategoria: Za górami za lasami
ZIMOWY OBÓZ JĘZYKOWY DLA DZIECI W WIEŻYCY
Święta Bożego Narodzenia tuż tuż i każdy żyje już pewnie przygotowaniami, ale ja w ostatnich dniach trochę wybiegłam w przyszłość i pomyślałam o feriach zimowych. Nie planujemy wyjazdu w góry. Wyobrażałam sobie raczej ponownie ferie w mieście i na okolicznych górkach. To przecież bardzo optymistyczna wersja, biorąc pod uwagę to, jak dobrze bawiłyśmy się w ten sposób w ostatnich latach. Zobacz choćby TU albo TU. Dziewczynki jednak rosną (8 i 9 lat) i coraz częściej mówią o wyjeździe na obóz. Temat wraca jak bumerang. Postanowiłam rozważyć taką opcję. To byłby ich pierwszy samodzielny wyjazd na dłużej, pomyślałam więc, że byłoby świetnie, gdyby mogły pojechać razem i w dodatku gdzieś raczej bliżej niż dalej. Tematyka obozu musiałaby łączyć zainteresowania ich obu. Jedna kocha sport, druga najchętniej wciąż tworzyłaby nowe prace plastyczne. Okazuje się, że jest coś co nam wszystkim przypadło do gustu – obóz językowy z American School by Margot. Moje dzieci uczą się angielskiego w szkole, od jakiegoś czasu także uczęszczają do prywatnej szkoły, z której jesteśmy zadowoleni. Jednak jedna z córek powiedziała mi ostatnio, że wiele umie, zna dużo  s...
To był magiczny dzień, czyli Makaraka - kolejny przystanek Podróży za 2 uśmiechy
napisano: 07 grudnia 2015
kategoria: Autobusem po Trójmieście
To był magiczny dzień, czyli Makaraka - kolejny przystanek Podróży za 2 uśmiechy
Wieczór. W radiu lecą darzone ostatnio przeze mnie wielką sympatią kawałki z lat 90-tych. Siedzę i rozmyślam. Dziś 7 grudnia. A siódemka to moja szczęśliwa cyfra. Ten dzień z pewnością mogę zaliczyć do szczęśliwych.   Po pierwsze miałam wielką przyjemność rozpakować prezent, który otrzymałam od Ani z Gdańska w ramach akcji Świąteczna wymiana prezentów zorganizowanej przez Marysię z Żona Modna.  Aniu – dziękuję! Sprawiłaś ogromna radość i mnie i dzieciom! Wspaniały podarunek. Marysiu - dziękuję za zorganizowanie cudnej akcji.   Po drugie całkiem spontanicznie wpadłam dziś do koleżanki na herbatę i ciasto. Bardzo rzadko mi się to zdarza (zbyt rzadko) i bardzo rzadko zdarza się, by ktoś parzył dla mnie herbatę. Tym bardziej to doceniam. To było niezwykle miłe 40 minut, spędzone w doskonałym towarzystwie. Dagmaro – stworzyłaś jedno z najcieplejszych ognisk domowych jakie znam. Gratuluję. I cieszę się ogromnie, że Cię znam.    Po trzecie, choć właściwie to powinno być po pierwsze, bo zdarzyło się na początku tego szczęśliwego dnia, trafiłam do jakiegoś zaczarowanego świata: magia światła, feeria barw, dwie przesympatyczne kobietki, śmiech dziec...
Mamy FRAJDĘ w Muzeum, czyli Frajda w Makarace
napisano: 06 grudnia 2015
kategoria: Autobusem po Trójmieście
Mamy FRAJDĘ w Muzeum, czyli Frajda w Makarace
  Czy odwiedzając muzeum można mieć Frajdę? A czy odwiedzając muzeum z małym dzieckiem można mieć wielką FRAJDĘ? Okazuje się, że tak! Wszystko jest tylko kwestią chęci i dobrego przygotowania, wówczas wizyta w każdym muzeum może być wielką atrakcją.   Niejednokrotnie się o tym przekonałam i właśnie tym chcę się  podzielić na najbliższym spotkaniu z Wami, rodzicami w gdyńskiej Makarace  już we wtorek, 15 grudnia o godzinie 17.00.  Jak zatem się odpowiednio przygotować, od jakich muzeów zacząć, aby taka wycieczka była udana? Przy kawie/herbacie wszystkiego się dowiecie. Do zobaczenia już za tydzień.   Odbędziemy ciekawą podróż nie tylko do muzeów trójmiejskich, ale także londyńskich, wiedeńskich, lizbońskich i szwedzkich. Serdecznie zapraszam.   Mamy Frajdę w Muzeum wtorek, 15 grudnia, godzina 17.00 WTĘP WOLNY Makaraka ul. Oliwkowa 29 Gdynia  ...
NASZE TOP 10 PRZYGOTOWAŃ ŚWIĄTECZNYCH
napisano: 05 grudnia 2015
kategoria: Cekinada
NASZE TOP 10 PRZYGOTOWAŃ ŚWIĄTECZNYCH
W kalendarzu 1 grudnia. Jako że ja jestem raczej starej daty, jak co roku zakupiłam dla siebie elegancki zeszyt do moich świątecznych notatek. Wiecie, taki, abym mogła skrupulatnie notować co załatwić,  zakupić i ugotować; mazać, dopisywać, podkreślać na kolorowo, a potem wstawiać ptaszki i wykreślać to co zostało już zrobione. Tak. Uwielbiam to. Tym razem jednak coś zmieniłam. Inspiracją stał się dla mnie świąteczny film IKEI o liście pisanym przez dzieci do Św. Mikołaja i … rodziców. Jeśli go nie widzieliście możecie zobaczyć TU. Moje starsze dziewczynki to już całkiem duże panny, bardzo angażujące się w życie rodziny. Najmłodsza zresztą wcale nie zostaje w tyle. Już od dłuższego czasu do każdych świąt przygotowujemy się wspólnie. Pomyślałam więc, by w tym roku naszą listę przygotowań świątecznych napisały właśnie moje dzieci. Bardzo się ucieszyły i zanim skrzętnie zaczęły notować wykrzyczały razem o dwóch ważnych dla nas rzeczach: kartkach świątecznych i piernikach. Musiały się więc one znaleźć zupełnie na początku spisu. Gdy zobaczyłam co znajduje się na nim dalej nie tylko mnie dziewczyny nie zaskoczyły, ale co więcej niezwykle uradowały i spowodowały, że ca...
ZA TO WŁAŚNIE KOCHAM PARYŻ
napisano: 01 grudnia 2015
kategoria: Jadę w świat
ZA TO WŁAŚNIE KOCHAM PARYŻ
Od dwóch tygodni mam istny mentlik w głowie i od dwóch tygodni wiem, że chcę Wam coś powiedzieć, przekazać, napisać: choć tyle pozytywnego dzieje się teraz w moim życiu, to pęka mi serce, którego duża część jest teraz w Paryżu, bo z tym miastem jestem emocjonalnie bardzo związana. Chyba od zawsze lubiłam podróże, przygody i to co tam gdzieś nieznane. Nowi ludzie, nowe miejsca, zwyczaje, kuchnia. Kiedy na świecie pojawiły się moje dwie starsze córki dalsze podróże były początkowo poza naszym zasięgiem. Wsiadałam więc w autobus i pomykałam z dziewczynkami po trójmiejskich ulicach zwiedzając piękne zakątki Gdyni, Sopotu i Gdańska. Po jakimś czasie pojawiły się możliwości, by jechać gdzieś dalej i dalej. Polska, polskie góry, Europa. To budzi nasz zachwyt, rozwija wyobraźnię i generuje kolejne marzenia nie tylko o nowych wyprawach, ale także o  innym (lepszym?) życiu. Już nie tylko czujemy się gdyniankami, mieszkankami Trójmiasta czy Polkami, ale Europejkami. Chciałabym, abyśmy wkrótce całą rodziną zmienili kontynent, by móc poczuć się obywatelami świata. Bo świat jest piękny, a życie jest cudem. To pewne. Trzeba czerpać z niego garściami. Wci...
1234567891011121314151617181920
...