
Droga Mamo! Jesteś świeżo upieczonym rodzicem? Jesteś na urlopie wychowawczym, zajmujesz się jednym maluchem, dwoma lub więcej? Czujesz się przytłoczona codziennością, obowiązkami, wieczną stertą prania i naczyń, z utęsknieniem wyczekujesz powrotu męża/partnera z pracy, byś Ty mogła odetchnąć? W końcu czy masz poczucie straconego czasu i niebezpiecznie wkradającej się rutyny? Ten wpis jest dla Ciebie.
Od jakiegoś czasu polską blogosferę podbijają blogi parentingowe (zdecydowanie wolę słowo: rodzicielskie). Wcale mnie to nie dziwi. Dobrze, że Mamy mogą łączyć się ze sobą dzieląc radościami i problemami, wymienić spostrzeżeniami, udzielić rad, zwyczajnie sobie pomóc lub się zainspirować. Trochę rażące jest tylko to, że częściej natykam się na artykuły, gdzie narzeka się na tę codzienność z dzieckiem, niż te, z których biją pozytywne wibracje. A pod wpisami znaleźć można szczególnie jeden uderzający, powtarzający się co jakiś czas komentarz: Mam poczucie straconego czasu. A przecież nie powinno tak być!
Doskonale rozumiem jak wyglądają słabsze momenty. Ponad cztery lata spędziłam z pierwszymi córkami na urlopie wychowawczym w domu. To te m...