VOUCHER SPACERUJ Z FRAJDÄ„
Home Menu

Portugalia cz. II, czyli surfing w Lagos

Portugalia cz. II, czyli surfing w Lagos

Portugalia cz. II, czyli surfing w Lagos, czyli o tym jak ważny w życiu każdego z nas jest dobry nauczyciel.


Macie dosyć zimy? Choć i tak jest łagodna, to pewnie marzycie już o ciepłym wietrze i wiosennym zapachu ziemi. Ferie się skończyły, czas więc zaplanować wakacje. Mam dla Was coś gorącego, słonecznego i pełnego adrenaliny. Na Frajdzie będzie coraz bardziej słonecznie i coraz bardziej wakacyjnie. Trzeba przecież szybko przywołać wiosnę.


Stali czytelnicy pewnie zdziwiÄ… siÄ™ na ten tytuÅ‚. Portugalia cz.II? A kiedy byÅ‚a pierwsza? Macie racjÄ™. Pierwszej jeszcze nie byÅ‚o. BÄ™dzie niÄ… relacja z pobytu w Lizbonie, ale pomyÅ›laÅ‚am, że skoro ostatnio byÅ‚o tyle sÅ‚odkich Å›wiÄ…t, to może drugi semestr (od kiedy mam dzieci w szkole myÅ›lÄ™ tymi wÅ‚aÅ›nie kategoriami) warto zacząć od potężnej dawki inspiracji do uprawiania sportu i zaplanowania aktywnego rodzinnego wyjazdu w sezonie letnim? A surfing w Lagos to byÅ‚a druga część naszej wakacyjnej podróży do Portugalii.


No to jak to u nas z tym surfingiem było?


ZeszÅ‚oroczny wakacyjny wyjazd byÅ‚ planowany trochÄ™ na wariackich papierach, co w zasadzie w ostatnich latach nie byÅ‚o dla nas niczym nowym. JakiÅ› czas zastanawialiÅ›my siÄ™ gdzie pojechać. Mam w domu windsurfera z 24-letnim stażem (to, jak siÄ™ pewnie domyÅ›lacie, mój drogi, zdolny mąż), dlatego też od czasu do czasu nasze wyjazdy Å‚Ä…czÄ… siÄ™ z uprawianiem tegoż wÅ‚aÅ›nie sportu wodnego. Ten czas znów nadszedÅ‚. Tylko, że mój mąż AdaÅ› zamarzyÅ‚, by pierwszy raz zamienić windsurfing na surfing. Ja nie jestem fankÄ… wody. Choć prowadzÄ™ bloga o nazwie Frajda nad morzem, to część z Was już wie, że nie jestem wodnym zwierzakiem i Frajda nad morzem najczęściej oznacza wÅ‚aÅ›nie frajdÄ™ NAD, a nie NA morzu. Aby jednak każdy byÅ‚ zadowolony i życie małżeÅ„skie udane trzeba chodzić nie tylko z kijkami, ale i na kompromisy. UznaÅ‚am, że skoro on pomaga mi realizować moje marzenia, to teraz ja bÄ™dÄ™ mogÅ‚a siÄ™ odwdziÄ™czyć. Po intensywnej burzy mózgów nasze myÅ›li zatrzymaÅ‚y siÄ™ na piÄ™knym kraju jakim jest Portugalia. A jak już byÅ‚ pomysÅ‚ caÅ‚a reszta potoczyÅ‚a siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie jakoÅ› tak bÅ‚yskawicznie. Ponieważ mój drogi windsurfer dużo lata sÅ‚użbowo to w koÅ„cu postanowiliÅ›my to wykorzystać i po raz pierwszy przelot caÅ‚ej rodziny „ufundowaÅ‚y” nam zebrane przez niego mile lotnicze. PozostaÅ‚y jeszcze do zorganizowania noclegi. I wiecie co? Pomimo że lecieliÅ›my do innego kraju to byÅ‚ bardzo polski wyjazd. A dlaczego? Nocleg w Lizbonie znalazÅ‚am sama przez internet, trafiajÄ…c na stronÄ™ Moniki – przewodniczki, Polki mieszkajÄ…cej na staÅ‚e w Lagos (strona o nazwie Blue Portugal) . ByÅ‚o to urocze mieszkanko w najstarszej dzielnicy Lizbony - Alfamie (o tym wiÄ™cej w relacji Portugalia cz. I).  MajÄ…c już to lokum w drugiej kolejnoÅ›ci szukaliÅ›my dobrej szkóÅ‚ki surfingu na poÅ‚udniu kraju. I tu znów mieliÅ›my dużo szczęścia. Kolega na FB umieÅ›ciÅ‚ relacjÄ™ ze swoich wakacji (ach ten fejsbuk Smile). Szybki kontakt, ochy i achy kolegi, przekazana wizytówka i decyzja w dwie minuty! Jedziemy do Surf-4-Life w Lagos w regionie Algarve. PozostaÅ‚o siÄ™ tylko modlić o wolne miejsce. E-mail, chwila oczekiwania na odpowiedź i… udaÅ‚o siÄ™! Akurat w odpowiednim dla nas terminie byÅ‚ wolny bungalow. DowiedzieliÅ›my siÄ™ też, że szkóÅ‚ka sportów wodnych jest prowadzona przez parÄ™ Polaków, jak siÄ™ później okazaÅ‚o, fantastycznych ludzi. SpÄ™dziliÅ›my tam 6 wspaniaÅ‚ych dni. 


Po 5 dniach w Lizbonie na lotnisku Lizbona – Portela skorzystaliÅ›my z usÅ‚ug firmy Gold Car (o ile dobrze pamiÄ™tam na lotnisku znajduje siÄ™ okoÅ‚o 5 lub 6 firm wypożyczajÄ…cych samochody) i wypożyczonym autem udaliÅ›my siÄ™ na poÅ‚udnie kraju.


Na miejsce trafiliÅ›my bez wiÄ™kszych kÅ‚opotów. Przywitali nas Filip zwany Boratem (gdy go zobaczycie przekonanie siÄ™ dlaczego) oraz Edyta. Po powrocie do domu przeczytaÅ‚am o nich na stronie szkóÅ‚ki takie sÅ‚owa:


Edyta - ZaÅ‚ożycielka Surf-4-Life. Surfing – Snowboard to dla niej idealne poÅ‚Ä…czenie. NajwiÄ™ksza miÅ‚ość życia OCEAN; z zamiÅ‚owania podróżniczka; urodzona optymistka. Plany na przyszÅ‚ość: Nepal – Tybet / Alaska / Nowa Zelandia. Ulubione motto: ”raz siÄ™ żyje”; ”co nie zbije to wzmocni”; ”carpe diem”; „jak nie ryzykujesz – nie zyskujesz”.


OdbyÅ‚yÅ›my kilka ciekawych rozmów, ale jednÄ… z nich pamiÄ™tam szczególnie. Edyta powiedziaÅ‚a coÅ› na ksztaÅ‚t tego, że gdyby nie marzyÅ‚a, gdyby nie wierzyÅ‚a, gdyby nie wyobrażaÅ‚a sobie pozytywnie tego jak ma wyglÄ…dać jej życie i co chce osiÄ…gnąć nigdy nie byÅ‚aby w tym miejscu, w którym jest. RozumiaÅ‚am jÄ… doskonale. To coÅ›, co ja zawsze powtarzam i czego również siÄ™ trzymam! Edyto, stworzyÅ‚aÅ› Å›wietnÄ… szkóÅ‚kÄ™! Gratulacje!


Filip zwany Boratem– krÄ™gosÅ‚up naszej firmy . Instruktor wszystkich sportów wodnych . Wszystko co porusza siÄ™ na wodzie i robi dużo szumu to jego pasja . PracowaÅ‚ na wszystkich kontynentach. Ulubione cytaty i powiedzonka : ” Wiadomo ! ” „tylko spokój nas uratuje ” , „na pewno bÄ™dzie Pan zadowolony”. 


RzeczywiÅ›cie. ByliÅ›my zadowoleni. Smile Filip to szalony facet! PeÅ‚en dobrej energii i uÅ›miechu. Przez caÅ‚y nasz pobyt czuliÅ›my jego opiekÄ™ i zainteresowanie. Jako że w kursie surfingu mogÄ… uczestniczyć dobrze pÅ‚ywajÄ…ce dzieci w wieku od 13/14 lat musieliÅ›my ustalić jakÄ… „wodnÄ… aktywność” możemy zaoferować naszym dzieciom. Borat stanÄ…Å‚ na wysokoÅ›ci zadania. Wyraźnie odradziÅ‚ skimboarding, ze wzglÄ™du na mogÄ…ce wystÄ…pić kontuzje kolan, a zaleciÅ‚ bodyboard. ZakupiÅ‚ dwie deski, by nasze starsze dziewczynki mogÅ‚y cieszyć siÄ™ oceanem. To byÅ‚ strzaÅ‚ w dziesiÄ…tkÄ™. RadziÅ‚, odpowiadaÅ‚ na wszystkie trudne i Å‚atwe pytania, byÅ‚ wtedy kiedy byÅ‚ potrzebny i wtedy kiedy mieliÅ›my ochotÄ™ na zwykÅ‚Ä… sympatycznÄ… rozmowÄ™.


A teraz praktyczny informator dla Was:


Oto co obejmuje rezerwacja w szkóÅ‚ce Surf 4Life:


•    nocleg w dwu- lub wieloosobowym pokoju albo bungalowie
•    wyżywienie – Å›niadanie (każdego dnia, bardzo dobre!) i obiadokolacje (z wyjÄ…tkiem Å›rody i soboty, obÅ‚Ä™dne!!!)
•    kurs surfingu, kitesurfingu, windsurfingu i wake’a + wypożyczenie sprzÄ™tu: pianki, lycry oraz pozostaÅ‚ego sprzÄ™tu potrzebnego odpowiednio do każdego sportu
•    transport na miejsce
•    piknik na plaży w przerwie pomiÄ™dzy lekcjami
•    woda mineralna bez ograniczeÅ„
•    do wykorzystania na miejscu basen, trampolina, miejsce spotkaÅ„/odpoczynku, stóÅ‚ bilardowy
•    wifi internet


Oto co obejmowała nasza rezerwacja:


•    bungalow rodzinny – 1 pokój z piÄ™trowym Å‚óżkiem, stolikiem z krzesÅ‚ami, wygodnym fotelem i mini kuchniÄ…, 1 pokój z Å‚ożem małżeÅ„skim, Å‚azienka; caÅ‚ość w kaflach, co byÅ‚o bardzo wygodnÄ… opcjÄ… przy ciÄ…gÅ‚ym piasku w butach i torbach, mokrych rÄ™cznikach i strojach kÄ…pielowych;
•    wyżywienie – Å›niadanie (każdego dnia, bardzo dobre!) i obiadokolacje (z wyjÄ…tkiem Å›rody i soboty, obÅ‚Ä™dne!!)
•    kurs surfingowy – 2 sesje po 1,5 godziny każdego dnia + wypożyczenie sprzÄ™tu: pianki (także dla dzieci), lycry, deski
•    woda mineralna bez ograniczeÅ„
•    do wykorzystania na miejscu basen, trampolina, miejsce spotkaÅ„/odpoczynku, stóÅ‚ bilardowy
•    piknik na plaży w przerwie pomiÄ™dzy lekcjami
•    duży parasol na plażę
•    parking
•    wiatr Smile

SzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-LifeSzkóÅ‚ka Surf-4-Life
Oto co warto zabrać/zorganizować na surfingowy wyjazd rodzinny:


•    na wyjazd rodzinny konieczny jest samochód. PeÅ‚noletni uczestnicy kursu majÄ… zapewniony transport przez szkóÅ‚kÄ™. Dzieci wymagajÄ…ce fotelików muszÄ… być dowożone na spot (czyli miejsce gdzie odbywa siÄ™ nauka pÅ‚ywania) przez rodziców wÅ‚asnym transportem
•    krem z filtrem – KONIECZNIE! jeÅ›li go zapomnicie za zwykÅ‚Ä…, maÅ‚Ä… tubkÄ™ kremu zapÅ‚acicie najmniej 18 €
•    zestaw plażowo-surfingowy – klapki, T-shirty, czapki/kapelusze, krótkie spodenki surfingowe, najlepiej takie szybko schnÄ…ce, rÄ™czniki plażowe, torba plażowa, zabawki dla dzieciaków, ciepÅ‚e bluzy, chÄ™tni mogÄ… zabrać wÅ‚asne pianki, ale koniecznie tylko te  dÅ‚ugie (my zaopatrzyliÅ›my siÄ™ w potrzebne rzeczy w jednym ze sklepów w centrum Fashion House w GdaÅ„sku, a że wyjazd planowany byÅ‚ w poÅ‚owie wakacji, to już byÅ‚y duże przeceny Smile )
•    dobry humor! Smile

Oto jak wyglądał nasz surfingowy dzień:


Każdego wieczoru byÅ‚a wywieszana lista uczestników kursów i godzina wyjazdu. Surferzy najczęściej wyjeżdżali o 8.00 rano. BudziliÅ›my siÄ™ wiÄ™c bardzo wczeÅ›nie, pakowaliÅ›my potrzebne rzeczy, pÄ™dziliÅ›my na Å›niadanie, zabieraliÅ›my pianki, wsiadaliÅ›my do auta i ruszaliÅ›my za surfbusem. Organizatorzy wybierajÄ… różne spoty, w zależnoÅ›ci od warunków pogodowych, nam jednak w ciÄ…gu tych 6 dni nie trafiÅ‚o siÄ™ żadne inne miejsce poza plażą Prraia de Amoreira, oddalonÄ… od miejsca zamieszkania o godzinÄ™ drogi (czyli juz poza Lagos). Z parkingu na plażę każdy sam nosiÅ‚ swój sprzÄ™t, byÅ‚o trochÄ™ dźwigania (biorÄ…c pod uwagÄ™ też dzieciaki Smile), ale byÅ‚o warto. Chwila rozmowy na plaży, potem wskakiwanie w piankÄ™, czerwonÄ… lycrÄ™ (każda szkóÅ‚ka miaÅ‚a swój kolor, by być dobrze widocznym na wodzie) rozgrzewka, podziaÅ‚ grupy na trzech instruktorów, instruktaż „na sucho” i zejÅ›cie na wodÄ™. PÅ‚ywanie odbywaÅ‚o siÄ™ w dwóch okoÅ‚o 1,5 godzinnych sesjach. PomiÄ™dzy nimi byÅ‚a przerwa na plaży – z piknikiem, odpoczynkiem, opalaniem. Jako że byliÅ›my tam z dziećmi dzieliliÅ›my z mężem kurs na póÅ‚. Gdy on byÅ‚ na wodzie ja pilnowaÅ‚am dzieci i odwrotnie. ZdarzaÅ‚o siÄ™ też tak, że caÅ‚y dzieÅ„ pÅ‚ywaÅ‚ mój mąż, a my bawiÅ‚yÅ›my siÄ™ na plaży, najmÅ‚odsza zaliczaÅ‚a zdrowy sen na plaży w cieniu parasola, starsze dziewczyny pÅ‚ywaÅ‚y na bodyboardzie, a potem odpoczywaÅ‚yÅ›my w pobliskiej tawernie. Choć napisaÅ‚am Wam o 3 godzinnej sesji z jednÄ… przerwÄ… to nigdy nie wróciliÅ›my szybciej do domu niż o 15.00. Tak naprawdÄ™ z wyjÄ…tkiem jednego dnia zawsze byÅ‚a to godzina 17.00. Nie wiem kiedy ten czas mijaÅ‚. Wszyscy byli zadowoleni. Mąż wypÅ‚ywany, dzieciaki wypÅ‚ywane i wybawione. Do domu wracaÅ‚y zmÄ™czone wodÄ… i piaskiem. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że szybko pójdÄ… spać. Nic jednak bardziej mylnego. MiaÅ‚y jeszcze sporo energii.Po powrocie wskakiwaÅ‚y do basenu. 

OdpoczywaliÅ›my wszyscy. PrzestrzeÅ„ do relaksu na terenie szkóÅ‚ki byÅ‚a fantastyczna. O godzinie 19.00 kucharze (June z Niemiec i Mark z Anglii) woÅ‚ali wszystkich na kolacjÄ™. A te byÅ‚y obÅ‚Ä™dne! Każdego dnia inna kuchnia ze Å›wiata: to meksykaÅ„ska, to portugalska, to wÅ‚oska i inne. Do wyboru do koloru – szwedzki stóÅ‚. Na sÅ‚ono i na sÅ‚odko. Najbardziej pamiÄ™tam deser: banan z cieÅ›cie z sosem waniliowym. Totalnie odleciaÅ‚am. I pomimo bycia aktywnym do Polski przywiozÅ‚am dodatkowe 2 kilogramy. Jak to smakowaÅ‚o! Mmmmniam! Po caÅ‚ym dniu nad wodÄ…, jedzone na Å›wieżym powietrzu i to w takiej domowej atmosferze nie mogÅ‚o smakować inaczej. Bo atmosfera w tej szkóÅ‚ce byÅ‚a iÅ›cie domowa. SpotkaliÅ›my ludzi z caÅ‚ego Å›wiata, wszyscy byli mniej wiÄ™cej w naszym wieku, w przeważajÄ…cej iloÅ›ci byÅ‚y to kobiety (drogie panie, teraz jest moda na babskie wyjazdy na surfing, kite i wake!) z którymi rozmawiaÅ‚o siÄ™ tak, jakbyÅ›my siÄ™ już bardzo dÅ‚ugo znali. Po kolacji robiÅ‚o siÄ™ na dworze już chÅ‚odniej, trzeba byÅ‚o zaÅ‚ożyć bluzy, ale temperatura w szkóÅ‚ce raczej rosÅ‚a. ByÅ‚ czas, by poimprezować, ale w bardzo dobrym tego sÅ‚owa znaczeniu. Kulturalnie, spokojnie, nawet rzekÅ‚abym cicho, przy winku, przy dobrej, odprężajÄ…cej muzyce. Prawdziwy chillout. To fantastyczne miejsce, by wybrać siÄ™ tam z dziećmi. Czasem miaÅ‚am wrażenie, że to one byÅ‚y najgÅ‚oÅ›niejsze. Ale ich radosna zabawa nikomu nie przeszkadzaÅ‚a, raczej rozczulaÅ‚a.

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfinguDzień na surfinguDzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfinguDzień na surfinguDzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfingu

Dzień na surfinguDzień na surfingu
Oto moja relacja z lekcji surfingu


Nie przepadam za wodÄ…. BojÄ™ siÄ™ wody. PÅ‚ywam dosyć kiepsko. RekreacyjnÄ… żabkÄ…, takÄ…, by nie zmyÅ‚ mi siÄ™ makijaż (może lepiej siÄ™ nie przyznawać?). PodejmujÄ…c wspólnie decyzjÄ™ o surfingowych wakacjach pomyÅ›laÅ‚am, że to pewnie bÄ™dzie moja pierwsza i ostatnia przygoda z tym sportem. MajÄ…c męża windsurfera kilka razy próbowaÅ‚am Å‚apać za żagiel. Nie zakochaÅ‚am siÄ™ i na deskÄ™ z żaglem już nie wchodzÄ™. Ale próbowaÅ‚am. Tu też chciaÅ‚am spróbować. Bo jestem z tych osób, które zanim stwierdzÄ… , że czegoÅ› nie lubiÄ… muszÄ… tego najpierw spróbować. Zapewne znacie takich delikwentów, którzy mówiÄ…, że nie lubiÄ… np. owoców morza, ale nigdy ich nie jedli, prawda? WÅ‚aÅ›nie o to mi chodzi. Ja, peÅ‚na obaw, nie chciaÅ‚am oddać tej walki walkowerem. Walki, bo przy moim strachu nie znam innego sÅ‚owa.
W szkóÅ‚ce byÅ‚o trzech instruktorów: Tim, Vincent i Matylda (każdy z innego kraju). Każdy inny, każdy z innÄ… energiÄ…. Na mój pierwszy trening przypadÅ‚ mi Tim. Wydaje mi siÄ™, że byÅ‚ on najmÅ‚odszy z tej trójki. PowiedziaÅ‚am mu o swoich lÄ™kach. UspokoiÅ‚, powiedziaÅ‚, że mi pomoże. TrenowaliÅ›my na sucho. W wielkim skrócie wyglÄ…daÅ‚o to mniej wiÄ™cej tak: kÅ‚adziesz siÄ™ na desce, wiosÅ‚ujesz rÄ™kami, unosisz siÄ™ na rÄ™kach, a potem stajesz na desce. Na wodzie trzeba zrobić to samo, tylko że z wielkim wyczuciem fali.  Wszystko wydawaÅ‚o siÄ™ proste. ZeszliÅ›my na wodÄ™. Dźwiganie deski przypiÄ™tej do nogi, gdzie sznurek wciąż mi siÄ™ gdzieÅ› motaÅ‚ już byÅ‚o dla mnie lekko irytujÄ…ce. Ale byÅ‚am twarda. DoszliÅ›my do miejsca gdzie wody byÅ‚o mniej wiÄ™cej do pasa (dla mnie już ta sytuacja byÅ‚a maÅ‚o komfortowa). Tim pamiÄ™taÅ‚ o mnie. Gdy reszta zaÅ‚ogi odważnie samodzielnie zaczęła ćwiczyć, on podszedÅ‚ do mnie , zÅ‚apaÅ‚ deskÄ™ i tÅ‚umaczyÅ‚ kiedy mam siÄ™ na niÄ… wgramolić. TrzymaÅ‚ za deskÄ™ do momentu nadejÅ›cia fali, potem puszczaÅ‚. To byÅ‚ mój pierwszy maÅ‚y Å›lizg. Nie zdoÅ‚aÅ‚am siÄ™ nawet podnieść na rÄ™kach, ale maÅ‚a frajda byÅ‚a. Tak drugi i trzeci raz. UznaÅ‚am, że już wiem o co chodzi i dam już radÄ™ sama. I staÅ‚o siÄ™, spadaÅ‚am z deski, przykryÅ‚a mnie i ona i fala, a ja, choć byÅ‚o to już na bardzo pÅ‚ytkiej wodzie, nie mogÅ‚am siÄ™ spod nich wydostać. PamiÄ™tam ten moment. Dla mnie dramatyczny. To byÅ‚y sekundy, a ja walczÄ…c z wodÄ…, deskÄ… i samÄ… sobÄ… myÅ›laÅ‚am, że to caÅ‚e wieki. MiaÅ‚am dość, ale nie chciaÅ‚am siÄ™ poddać tak od razu. SpróbowaÅ‚am jeszcze raz. Historia siÄ™ powtórzyÅ‚a ze zdwojonÄ… siÅ‚Ä…. PowiedziaÅ‚am sobie DOŚĆ! Po co ja siÄ™ mÄ™czÄ™, po co mi to!!!? Nie znoszÄ™ przecież wody! Jeszcze to siÄ™ tragicznie skoÅ„czy. OdpuÅ›ciÅ‚am.  CieszyÅ‚am siÄ™, że AdaÅ› na tym  skorzysta, ja siÄ™ pobawiÄ™ z dzieciakami i każdy bÄ™dzie zadowolony. Gdy poinformowaÅ‚am o tym Tima, nie zatrzymywaÅ‚ mnie ani przez chwilÄ™. Decyzja zapadÅ‚a. ZrezygnowaÅ‚am wiÄ™c.


SiedzÄ…c przez dwa kolejne dni na plaży i widzÄ…c jak z surfingiem radzÄ… sobie starsi i mÅ‚odsi, kobiety i mężczyźni, zaczęłam siÄ™ przeÅ‚amywać. PomyÅ›laÅ‚am, że może już nigdy nie bÄ™dzie mi dane spróbować tego sportu, że może już nigdy nie uda mi siÄ™ wyjechać na takÄ… wyprawÄ™. Może jestem tu jeden jedyny raz i wrócÄ™ do Polski z takimi kiepskimi doÅ›wiadczeniami? Kiepsko. PrzypomniaÅ‚am sobie cudowne lata 90-te, kiedy polskÄ… telewizjÄ™ zalewaÅ‚y amerykaÅ„skie seriale, w których opalone ciacha biegaÅ‚y z deskÄ… pod pachÄ… po plaży i doskonale pamiÄ™tam te marzenia, te myÅ›li: czy ja tak kiedyÅ› spróbujÄ™? MiaÅ‚am trzy dni szansy na powtórne zejÅ›cie na wodÄ™. Tego dnia, kiedy siÄ™ zdecydowaÅ‚am moim instruktorem byÅ‚ Vincent. Od razu poczuÅ‚am z nim innÄ… chemiÄ™. MiaÅ‚am wrażenie, że doskonale mnie rozumie. OtoczyÅ‚ mnie wyjÄ…tkowÄ… opiekÄ…. Gdy zeszliÅ›my na wodÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie nie odstÄ™powaÅ‚ mnie na przysÅ‚owiowy krok. Nie wiem, jak to robiÅ‚, bo jednoczeÅ›nie czuwaÅ‚ nad resztÄ… grupy. DokÅ‚adnie instruowaÅ‚ mnie co mam robić. DokÅ‚adnie. GÅ‚oÅ›no i wyraźnie woÅ‚aÅ‚ wrÄ™cz kiedy poÅ‚ożyć siÄ™ na desce, którÄ… mocno trzymaÅ‚, kiedy wiosÅ‚ować rÄ™kami, w koÅ„cu kiedy siÄ™ na nich podnieść. Wszystko dokÅ‚adnie. Ależ ja byÅ‚am posÅ‚uszna. Bardzo mu zaufaÅ‚am. I wiecie co? PopÅ‚ynęłam! PoczuÅ‚am falÄ™, poczuÅ‚am tÄ… ogromnÄ… radość jakÄ… daje surferom woda. OczywiÅ›cie nie stanęłam na desce, ale myÅ›lÄ™, że moja radość byÅ‚a może nawet wiÄ™ksza. Nie dość, że przestaÅ‚am siÄ™ panicznie bać, to jeszcze trochÄ™ zrozumiaÅ‚am o co w tym wszystkim chodzi. Jak siÄ™ okazaÅ‚o za pierwszym razem nie miaÅ‚am o tym zielonego pojÄ™cia. Vincent bardzo siÄ™ cieszyÅ‚ widzÄ…c mój uÅ›miech. Każdy kolejny Å›lizg powodowaÅ‚, że czuÅ‚am siÄ™ bardzo dumna z tego co zrobiÅ‚am. Vincent wciąż powtarzaÅ‚: to tylko woda, to tylko woda. MiaÅ‚am FrajdÄ™! DziÄ™ki niemu wyjechaÅ‚am z Lagos z peÅ‚na satysfakcji. CieszyÅ‚am siÄ™ jak dziecko! Radość, duma, tyle uczuć. WiÄ™c jeÅ›li ja daÅ‚am radÄ™, to każdy z Was też!

Oto pierwsze zdjęcie zrobione po lekcji z Timem. Myślałam, że na wodę juz nie zejdę, więc zrobiłam sobie pamiątkowe zdjęcie.

Moja przygoda z surfingiem

To relacja z lekcji z Vincentem.

Moja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemMoja przygoda z surfingiemI żeby nie było, że zamieszczam tu tylko piękne zdjęcia. Uwaga, z oceanu wypłynął wieloryb. Wink

Moja przygoda z surfingiem
SiedzÄ…c później po lekcji na plaży myÅ›laÅ‚am o tym jak ważny w naszym życiu jest każdy nauczyciel. Jak odmienne byÅ‚y te dwie lekcje, jak wiele mi daÅ‚y, jak wiele nauczyÅ‚y. Niesamowite jak jedna osoba może czasem wrÄ™cz zaważyć na naszym życiu. Albo nam odpuÅ›cić, nie wymagać, może nawet do czegoÅ› zniechÄ™cić albo zaszczepić radość, odwagÄ™, pasjÄ™, by zrobić kolejny krok, zacząć od nowa, ryzykować czy zdobywać. Nauczyciel jest bardzo ważny. A my rodzice? Też jesteÅ›my nauczycielami. Nauczycielami naszych dzieci. Ileż od nas zależy! Przez ostatnie lata bardzo to sobie uÅ›wiadamiam pokazujÄ…c różne drogi moim dzieciom. Każdego dnia czujÄ™ tÄ… ogromnÄ… odpowiedzialność, jaka na nas, rodzicach, ciąży. Wiele zależy od nas. Czy nasze dzieci bÄ™dÄ… na tyle mÄ…dre i odważne, by siÄ™gać po swoje marzenia, czy bÄ™dÄ… umiaÅ‚y konsekwentnie realizować swoje plany, cele, czy po porażce bÄ™dÄ… umiaÅ‚y siÄ™ podnieść i iść dalej z podniesionym czoÅ‚em? CzÄ™sto samej sobie zadajÄ™ pytanie: czy na pewno postÄ™pujÄ™ odpowiednio? Jakie popeÅ‚niam bÅ‚Ä™dy? To wszystko jest tak szalenie trudne. PodzielÄ™ siÄ™ z Wami tym, czego od jakiegoÅ› czasu siÄ™ trzymam. W jednej z bardzo mÄ…drych książek (nie poradniku, a pozycji literatury dzieciÄ™cej) wyczytaÅ‚am, że dobry rodzic powinien przestrzegać trzech zasad wobec dziecka: powinien je kochać, od niego wymagać i je akceptować. Od kiedy to przeczytaÅ‚am wciąż mam to w gÅ‚owie.



Nie zrozumcie mnie źle, Tim nie był złym instruktorem. Między nami coś nie zadziałało. Inne osoby dzięki niemu pierwszy raz w życiu stanęły na desce. Smile
DziÄ™kujÄ™ też Matyldzie, z którÄ… odbyÅ‚am mój trzeci, ostatni wakacyjny trening. 


Oto co o surfingu ma do powiedzenia mój bardzo zdolny, drogi mąż:


Po piÄ™ciu dniach spÄ™dzonych w Lizbonie nie mogÅ‚em siÄ™ doczekać sÅ‚ynnych portugalskich fal. W zasadzie dla mnie druga część naszej wyprawy, czyli surfing w Lagos, to byÅ‚a kwintesencja caÅ‚ego wyjazdu. Od zawsze kochaÅ‚em wodÄ™. Sporty wodne, a w szczególnoÅ›ci windsurfing, towarzyszyÅ‚y mi przez wiÄ™kszość życia. WiÄ™kszość czyli od 1991 roku, kiedy to mój starszy kolega Maciek pokazaÅ‚ mi jak siÄ™ pÅ‚ywa na ówczesnym hicie polskiego przemysÅ‚u windsurfingowego tj na tzw Augustówce (czyli jedynej seryjnej desce Å‚indserfingowej produkowanej wtedy w Polsce w zakÅ‚adach w Augustowie, a jeżeli siÄ™ nie mylÄ™ to w tym samym miejscu również produkowali znane przyczepy kempingowe).
PoczÄ…tki windsurfingu
Od tego czasu uwielbiaÅ‚em wszystko co wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ z deskÄ…, wiatrem i falami. Natomiast dziwnym zbiegiem okolicznoÅ›ci, nawet pomimo tego, że w przeszÅ‚oÅ›ci uczestniczyÅ‚em w różnych windusrungowych wyjazdach (również do Portugalii) to nie miaÅ‚em okazji popÅ‚ywać na typowym surfingu…
Tak wiÄ™c, jak tylko DanuÅ›ka zaproponowaÅ‚a kurs prawdziwego surfingu w Portugalii to, można powiedzieć, „zaklaskaÅ‚em uszami” i od razu stanęła mi przed oczami wizja: niebiesko-zielony atlantycki pipe, a w Å›rodku ja, lub inna, biaÅ‚a piana w breaku, a na niej, oczywiÅ›cie ja wycinajÄ…cy ostrego cutbacka (i to niewiele gorzej niż sam Kelly Slater). 


Tyle sÅ‚owem wprowadzenia, a jak byÅ‚o naprawdÄ™…
MieliÅ›my codziennie 2 sesje każda po 1.5 godziny . ByÅ‚o to spowodowane faktem, że zatoka, w której odbywaÅ‚ siÄ™ kurs byÅ‚a popularnym miejscem przy tym kierunku fali i trzeba byÅ‚o pÅ‚ywać na zmianÄ™ z innymi szkóÅ‚kami surfingowymi. Od razu trzeba zaznaczyć, że szkóÅ‚ki sÄ… ze sobÄ… „dogadane”: kursanci używajÄ… innych kolorów lycry, oraz majÄ… dograne kto/kiedy pÅ‚ywa.
Laicy mogÄ… siÄ™ dziwić czemu w Portugalii posiadajÄ…cej tak dÅ‚uga liniÄ™ brzegowÄ… , akurat w jednym miejscu zbiera siÄ™ kilka szkóÅ‚ek skoro można by pojechać kilka kilometrów dalej i popÅ‚ywać bez potrzeby dzielenia „terenu” z innymi. Odpowiedź jest prosta. Po pierwsze wybrzeże Portugalii to w dużej mierze wysokie pionowe skalne klify, a czystych plaż jest stosunkowo maÅ‚o. A po drugie, i to chyba najważniejsze, wszystko zależy od kierunku fal: nie zawsze w każdym miejscu sÄ… odpowiednie fale i czasami trzeba trochÄ™ poszukać zanim znajdzie siÄ™ odpowiednie miejsce, a jak już siÄ™ znajdzie to znajdujÄ… je inni i w efekcie robi siÄ™ tÅ‚oczno.
Nam trafiÅ‚o siÄ™ 6 dni w Praia de Amoreira, czyli w sumie niewielkiej zatoczce oddalonej o okoÅ‚o 60km od Lagos,  otoczonej skaÅ‚ami z obu stron i maÅ‚Ä… rzeczkÄ… wypÅ‚ywajÄ…cÄ… po jednej stronie, co powodowaÅ‚o dość ciekawe uksztaÅ‚towanie dna. 

Praia da Amoreira
Kurs zaczÄ™liÅ›my od zasad zachowania siÄ™ na fali, co w przypadku surfingu, a w szczególnoÅ›ci Portugalii jest o tyle ważne, że Portugalscy lokalesi sÄ… wyjÄ…tkowo agresywni i w sytuacji nieustÄ…pienia  komuÅ› drogi lub „zabrania fali” może siÄ™ skoÅ„czyć to wymianÄ… twardych argumentów na plaży…
PoczÄ…tkujÄ…cym to nie grozi, bo żaden zawansowany surfer nie bÄ™dzie na tyle nierozsÄ…dny aby zapuszczać siÄ™ w tÅ‚um kursantów, ale lepiej uważać, rozglÄ…dać siÄ™ dookoÅ‚a i stosować najprostszÄ… zasadÄ™: "Give respect and gain respect”.

SzkóÅ‚ka „czerwonych” i szkóÅ‚ka „żóÅ‚tych”
A jak to wyglądało na wodzie. Dla osoby przyzwyczajonej do wykorzystywania wiatru do przemieszczania się po wodzie, surfing na etapie nauki jest ekstremalnie męczącym sportem. Można to ująć dwoma słowami: ciężka orka!
Pomimo że miaÅ‚em dużą przewagÄ™ w stosunku do wiÄ™kszoÅ›ci kursantów,  bo wiedziaÅ‚em jak deska zachowuje siÄ™ pod nogami, wiedziaÅ‚em jak „dziaÅ‚a” ocean (np.: fale przychodzÄ… w setach,  zwykle pierwsze sÄ… mniejsze, w jaki sposób siÄ™ wypiÄ™trzajÄ… itp.), a co najważniejsze wiele razy doÅ›wiadczyÅ‚em porzÄ…dnego mielenia i wiedziaÅ‚em jak siÄ™ zachowywać po falÄ… (np. żeby nie nalaÅ‚o siÄ™ do nosa, kto pÅ‚ywaÅ‚ w oceanie ten wie czemu jest to takie nieprzyjemne), natomiast nie byÅ‚em gotowy na jedno, mianowicie, że przez kilka godzin bÄ™dÄ™ musiaÅ‚ machać rÄ™koma, żeby siÄ™ przemieÅ›cić… Pierwsze 3 dni wyglÄ…daÅ‚y tak: 15 minut „pedaÅ‚owania” i przebijania siÄ™ przez fale, w tym czasie pokonywaÅ‚em jakieÅ› 50m, bo każda nadchodzÄ…ca fala cofaÅ‚a mnie o kilka metrów, potem 5 minut odpoczynku i czekania na falÄ™, próba odpalenia z fali, jak siÄ™ udaÅ‚o to 10-15 sekund radoÅ›ci i … trzeba byÅ‚o machać z powrotem pod fale. A jak siÄ™ nie udaÅ‚o, to też trzeba machać, tylko troszkÄ™ mniej. Softboardy używane w czasie kursu byÅ‚y duże i wyporne, wiÄ™c udaÅ‚o mi siÄ™ stanąć na desce w zasadzie przy drugiej próbie, wiÄ™c na poczÄ…tku sprawiaÅ‚o mi to niezÅ‚Ä… frajdÄ™.
Tu trzeba od razu podkreÅ›lić, że pierwsze 2 dni to, nie oszukujmy siÄ™, zabawa na malutkich falkach, a w zasadzie w biaÅ‚ej pianie, która mogÅ‚a mieć jakieÅ› 50cm wysokoÅ›ci, ale w przypadku oceanu i poczÄ…tkujÄ…cego surfera to i tak ciężka sprawa . 3ciego dnia już chciaÅ‚em czegoÅ› wiÄ™cej, wiÄ™c odważyÅ‚em siÄ™ popÅ‚ynąć trochÄ™ dalej, nie byÅ‚y to jeszcze zielone fale przed brakiem, tylko wÅ‚aÅ›nie miejsce gdzie siÄ™ fale Å‚amaÅ‚y, co byÅ‚o oczywistym bÅ‚Ä™dem. SponiewieraÅ‚o mnie kilka razy, prawie wypluÅ‚em pÅ‚uca od ciÄ…gÅ‚ego machania rÄ™koma i na koniec dnia byÅ‚em strasznie rozgoryczony. Nawet stwierdziÅ‚em, że jest to co najmniej bezsensowny sport i chyba go nie rozumiem.
BiaÅ‚a pianka dla poczÄ…tkujÄ…cych4- tego dnia rano porozmawiaÅ‚em z instruktorem Vincentem, żeby mi wytÅ‚umaczyÅ‚ jak to wszystko dziaÅ‚a. OpowiedziaÅ‚ mi o prÄ…dach wstecznych w zatoce, mianowicie że jak woda jest wpychana do zatoki przez fale to musi, jakÄ…Å› droga odpÅ‚ynąć. To byÅ‚o oczywiste dla mnie, tyle, że w Polsce prÄ…d wsteczny zwykle idzie przy dnie (co czuć po nogach jak siÄ™ stoi w przyboju i bywa przyczynÄ… wielu utonięć turystów), natomiast w zatoce otoczonej skaÅ‚ami prÄ…d wsteczny jest przy skaÅ‚ach i wyglÄ…da czasami jak górski potok w kierunku morza. Może być niebezpieczny, ale dla surferów to jest coÅ› jak wyciÄ…g narciarski w górach. Vincent pokazaÅ‚ mi jak to dziaÅ‚a: im bliżej skaÅ‚ tym szybciej pÅ‚ynie woda. Trzeba uważać na fale, żeby nie wepchnęły na skaÅ‚y, ale w tym miejscu fale sÄ… dość regularne i można przewidzieć kiedy siÄ™ zatrzymać i przeczekać wiÄ™kszy set.

SkaÅ‚y przy których jest prÄ…d wstecznyPierwszy przejazd to byÅ‚o niesamowite przeżycie. Te kilkunastometrowe, pionowe skaÅ‚y w odlegÅ‚oÅ›ci 2 metrów ode mnie robiÅ‚y ogromne wrażenie. To byÅ‚o dla mnie jak olÅ›nienie: 20 machnięć rÄ™koma i można byÅ‚o przepÅ‚ynąć 100 metrów. Po dwóch minutach byÅ‚em już za breakiem, niezmÄ™czony, wrÄ™cz wypoczÄ™ty, gotowy do odpalenia pierwszej zielonej fali… MogÅ‚em usiąść na desce, odpoczywać, cieszyć siÄ™ tym, że jestem tu gdzie jestem, spokojnie patrzeć na wodÄ™ i czekać na dobrÄ… falÄ™. I chyba to jest klucz do zrozumienia tego sportu: prawdziwy chillout na wodzie, zupeÅ‚nie coÅ› innego niż w przypadku windsurfingu czy kitesurfingu…
Magia chwili mi siÄ™ udzieliÅ‚a i pierwsza próba odpalenia z zielonej fali byÅ‚a po prostu idealna. Wszystko weszÅ‚o tak jak trzeba: trzy machniÄ™cia przygotowawcze, cztery mocne odepchniÄ™cia, rÄ™ce na deskÄ™, wysokie uniesienie gÅ‚owy, proste rÄ™ce, tylna noga, przednia, nagle uczucie wyjÄ…tkowej lekkoÅ›ci, mocno zgiÄ™te kolana , od razu skrÄ™t i ustawienie deski bokiem do fali, kilka skrÄ™tów (każdy o dynamice 300metrowego tankowca) i dojechaÅ‚em do plaży, a w zasadzie pod skaÅ‚y, gdzie mogÅ‚em skorzystać w prÄ…du wstecznego … Cudowne uczucie! Totalna euforia!
Chyba mogę powiedzieć, że właśnie wtedy pokochałem ten sport!
BÄ™dÄ™ pamiÄ™taÅ‚ ten moment, tak jak pamiÄ™tam, pierwsze podniesienie żagla, pierwszy Å›lizg , pierwszego loopa…
LekcjaNastÄ™pne 2 dni nie byÅ‚y już takie rewelacyjne, fale zmalaÅ‚y, jakoÅ› nie niosÅ‚y, starty nie wychodziÅ‚y już jak ten pierwszy i zaczynaÅ‚a wkradać siÄ™ irytacja, że nie jest tak dobrze jak tego czwartego dnia pobytu… ale  i tak byÅ‚o super!
Generalnie wyjechaÅ‚em z Lagos z peÅ‚nÄ… fascynacjÄ… tym sportem, niby bÄ™dÄ…cego bardzo powiÄ…zanym z windsurfingiem czy kitesurfingiem, ale wydaje mi siÄ™, że kieruje nimi inna filozofia. MyÅ›lÄ™, że surfing jest bardziej prawdziwy i spójny z naturÄ…. To siedzenie na desce i czekanie na fale w gronie kilku kumpli… Jest w tym coÅ› fascynujÄ…cego. A może po prostu, za sÅ‚abo znam ten sport, w przeciwnoÅ›ci do kite’a czy widsurfingu, gdzie wiÄ™cej spotkaÅ‚em „helowych pozerów i snobów” czekajÄ…cych na idealne warunki (które nigdy nie nadchodzÄ…) w otoczeniu najnowszego sprzÄ™tu, niż prawdziwych fascynatów.  
Mam nadziejÄ™, że popÅ‚ywam jeszcze na surfingu, może nawet w Polsce, bo BaÅ‚tyk też czasami serwuje niezÅ‚y „warun”.

PS:
Rada nr 1: Jeżeli już chcecie wziąć wÅ‚asnÄ… piankÄ™ to nie bieżcie pianek z krótkimi rÄ™kawami… W czasie nauki od trzymania deski w różnych konfiguracjach, caÅ‚kowicie zdarÅ‚em sobie wewnÄ™trzne części przedramion. Pomimo, ze deski wyÅ‚ożone sÄ… piankÄ…
Rada nr 2: W trakcie pÅ‚ywania przy użyciu rÄ…k, podnieÅ›cie stopy tak aby nie byÅ‚y zanurzone w wodzie (wszyscy poczÄ…tkujÄ…cy pÅ‚ywajÄ… ze stopami w wodzie, bo Å‚atwiej utrzymać siÄ™ na desce), natomiast powoduje to bardzo duży opór i pÅ‚ynie siÄ™ znacznie wolniej, przez co wiÄ™cej i dÅ‚użej trzeba machać, oraz gorzej siÄ™ odpala z fali…
Rada nr 3: Niech Wam ktoÅ› ze znajomych zrobi filmik lub kilka zdjęć seryjnych. Obejrzyjcie, porównajcie czy pozycja i uÅ‚ożenie ciaÅ‚a wyglÄ…da podobnie do tych co już potrafiÄ… pÅ‚ywać. Zwykle wyglÄ…da to tak, że na wodzie wydaje siÄ™, że stojÄ™ na desce z bardzo mocno ugiÄ™tymi kolanami, a na zdjÄ™ciu wyglÄ…da zupeÅ‚nie inaczej…
Rada nr 4: Jeżeli zdecydujecie siÄ™ pÅ‚ywać już sami, obserwujcie lokalesów, gdzie pÅ‚ywajÄ…, jak pÅ‚ywajÄ…, a w szczególnoÅ›ci, o której godzinie. Fale w dużej mierze zależą od aktualnego stanu pÅ‚ywów. To samo miejsce przy odpÅ‚ywie zupeÅ‚nie inaczej wyglÄ…da i dziaÅ‚a niż w trakcie przypÅ‚ywu. Sytuacja może caÅ‚kowicie zmienić siÄ™ w ciÄ…g 2-3 godzin. 

OdpÅ‚yw – najlepsze warunki na koÅ„cu skaÅ‚.PrzypÅ‚yw
Oto co jeszcze WARTO w Lagos:


•    Warto odbyć wieczorny spacer po mieÅ›cie – Lagos to urocze miasto z caÅ‚kiem dÅ‚ugÄ… historiÄ…. Tutejszy port wykorzystywali już Grecy i Rzymianie . Także stÄ…d wypÅ‚ywaÅ‚y statki pierwszych wielkich odkrywców. Spacer po marinie, uliczkach i placach w centrum bardzo nas zauroczyÅ‚y. SÅ‚ychać Å›miech, radosne rozmowy, muzykÄ™, ulicznych artystów i handlarzy. Jest i nawet francuska karuzela. Momentami czuÅ‚am siÄ™ jak na sopockim „Monciaku”. Wink

Spacer po Lagos

Spacer po LagosSpacer po LagosSpacer po Lagos

•    Warto zajrzeć do Adega da Marina – jedyna restauracja w Portugalii, w której udaÅ‚o siÄ™ nam zjeść doskonale przyrzÄ…dzone ryby i owoce morza. JeÅ›li wybierzecie siÄ™ tam na kolacjÄ™ jeszcze przed 18.00 to bÄ™dzie szansa na stolik bez kolejki. ChwilÄ™ później tworzy siÄ™ kolejka tak na oko na godzinÄ™ lub dwie stania.

Adega da Marina
•    Warto odbyć wycieczkÄ™ Å‚odziÄ… do nadmorskich skaÅ‚ i grot w okolicy Ponta da Piedade – takÄ… wycieczkÄ™ zafundowaÅ‚am sobie z moimi dziećmi w ostni dzieÅ„ w Lagos. AdaÅ› wybraÅ‚ surfing. W marinie znajduje siÄ™ od kilku do kilkunastu firm oferujÄ…cych taka atrakcjÄ™. SkorzystaÅ‚am z usÅ‚ug firmy Bom Dia. Każdy uczestnik wyprawy otrzymuje kamizelkÄ™ ratunkowÄ…. Nawet mojÄ… 1,5 roczna wówczas smerfetka otrzymaÅ‚a specjalnÄ…, maÅ‚Ä… kamizelkÄ™ dla siebie. Widoki przepiÄ™kne, atrakcja Å›wietna. Polecam. 

Wycieczka Å‚odziami do grot

Wycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grotWycieczka Å‚odziami do grot
Surfing w Lagos z Surf-4-life to sÅ‚oÅ„ce, plaża, pozytywni ludzie z caÅ‚ego Å›wiata, zabawa, radość, przeÅ‚amywanie strachu, frajda,  satysfakcja i dobrze spÄ™dzone rodzinne wakacje. Å»aÅ‚ujÄ™ tylko dwóch rzeczy: że nie zrobiÅ‚am sobie pamiÄ…tkowego zdjÄ™cia z EdytÄ… i Boratem i że nie kupiÅ‚am sobie tego kapelusza. Wink

Czego  żałuję....:-)



Komentarze:
Dodaj swój komentarz
Nick / ImiÄ™
Treść komentarza
Stolica Polski
Dodany przez: Tu
Data dodania: 2017-01-22
Przyjemnie się czytało, zazdroszczę wycieczki :)
Dodany przez: Frajda nad morzem
Data dodania: 2016-04-08
Jeśli planujecie wakacje z wodą, piaskiem i słońcem w tle polecam szkółkę prowadzoną przez jakże pozytywnie zakręconych, fantastycznych Polaków Edytę i Filipa w Portugalii. Ostatnio zmienili lokalizację szkółki, ale świetna oferta uprawiania sportów wodnych w pięknych okolicznościach przyrody nie straciła na atrakcyjności. Szczegóły znajdziecie na ich stronie http://surf-4-life.pl
Dodany przez: Frajda nad morzem
Data dodania: 2015-03-10
Cieszę się, że mogłam przenieść Was w zupełnie inny świat (jak to ładnie napisała Agnieszka) i przekazać trochę dobrej energii. Świat surferów rzeczywiście jest niezwykły. :-)
Dodany przez: Halmar
Data dodania: 2015-03-06
Danusiu, czuję się tak, jak bym tam była. Kochana masz lekką rękę do pisania. A jak coś napiszesz, to zatyka dech!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak trzymać.
Dodany przez: M2
Data dodania: 2015-02-26
bardzo fajny wpisik
Dodany przez: Agnieszka
Data dodania: 2015-02-26
Czekałam na ten wpis i warto było. Zabraliscie mnie do świata którego kompletnie nie znam... Nie wiem czy kiedykolwiek odczuje go na własnej skórze, ale jeżeli stanę przed takimi okolicznościami to Wasz post na pewno dodaje masę pozytywnej energii. Świetnieuzupelniacie się. Ps. Mam ulubionego nauczyciela fotografii - Chris Orwig. Bardzo lubię jego sposób w jaki pisze książki. A on uwielbia świat surferow i czuję się w nim jak ryba w wodzie. Jest w tym coś niezwykłego
Dodany przez: Thomas G.
Data dodania: 2015-02-26
Well done!